MK
Wycieczka do Kazimierza Dolnego
Natalia Skorupa
Hotelarstwo w praktyce w Iwaszkiewiczu
Obiekt imponuje wielkością. Oferuje noclegi w 522 pokojach, 3500 m2 powierzchni konferencyjnej z salą kinowa oraz kilka sali restauracyjnych. Proponuje gościom indywidualnym odpoczynek wśród lasów, z bardzo rozbudowaną i bogata ofertą wypoczynkową, relaksacyjną i sportową, a firmom szeroki wachlarz możliwości organizacji zjazdów, spotkań, konferencji.
O wielkości hotelu świadczy czas poświęcony na jego zwiedzanie. Przez ponad 3 godziny poruszaliśmy się korytarzami oglądając poszczególne części obiektu. Pod okiem szefa kuchni mogliśmy poznać organizację części produkcyjnej, magazynowej oraz sale konsumenckie w części gastronomicznej. Dyrektor ds. gastronomii opowiedziała nam o swojej karierze w hotelarstwie. Uczniom zaimponowało, że zaczynała od stanowiska kelnera w hotelu na Mazurach a dzięki determinacji i ciężkiej pracy osiągnął sukces zawodowy. Nie bez znaczenia była znajomość 2 języków obcych. W część pobytowej zajęła się nami szefowa działu hausekeepingu i oprowadziła po przykładowych, typowych pokojach i wyjątkowych apartamentach. Wyprawa zakończyła się spacerem po rozległym terenie hotelu, na którym znajdują się boiska, zarybiony staw, miejsca biwakowe i do rozpalenia ogniska, parking na 800 aut i wiele innych atrakcji. Hotel jest przyjazny rodzinom z dziećmi oraz właścicielom zwierzaków. Polecamy - zobaczcie!!! Jest naprawdę imponujący!!!.
Jednocześnie dziękujemy obsłudze Hotelu za poświęcony czas, oprowadzenie po poszczególnych sektorach i działach hotelu oraz cenną lekcję przedmiotów zawodowych. Fotoreportaż
D.W.
Wycieczka do Wrocławia
D.K.
Wycieczka do planetarium
Uczniowie klasy 1RD I 1AH
Warsztaty w Muzeum Żydów Polskich
A. Mućka
Niecodzienna wizyta…
Ale co to będzie??? Cierpliwości! Szczegóły niebawem!
Tschüs!
K. Ciszewski
Iwaszkiewicz z wizytą w Dreźnie
K. Ciszewski
Wycieczka do serca Diecezji
P. Pruszkowski
Wycieczka do Stawiska
Wycieczka na wystawę "Dali kontra Warhol"
Opiekunowie wycieczki. D. Marcinkowska, E. Sobczyńska.
E.S.
Wycieczka klasy społecznej LO do Warszawy
Muzea oczywiście są ciekawe, ale najlepiej zdobywa się wiedzę poprzez doświadczanie! Klasie społecznej Iwacha udało się zakwalifikować na darmowe warsztaty na Uczelni Łazarskiego poświęcone tematyce „Wywierania wpływu na ludzi”. W trakcie bardzo interesująco prowadzonego wykładu – dyskusji młodzież uzyskała podstawową wiedzę z zakresu psychologii społecznej i psychologii manipulacji. Dyskusja oraz ćwiczenia proponowane przez wykładowcę uświadomiły w jaki sposób i jakże często poddajemy się wpływowi innych ludzi – począwszy od sprzedawców w sklepach, telemarketerów, a skończywszy na kolegach i koleżankach ze środowiska rówieśniczego. Po zajęciach na Uczelni, ich uczestnicy, niewątpliwie będą w stanie rozróżnić najczęściej stosowane techniki manipulacji, a tym samym nabędą umiejętność efektywnej obrony przed nimi. Wiosną, już klasa planuje udział w kolejnych warsztatach…
A.Mućka
Matura tuż, tuż !!!
Maturzyści z Iwaszkiewicza
Iwaszkiewicz w Muzeum Historii Żydów Polskich
Uczennice kl. 1A LO
Do teatru warto jeździć!
Mikołajkowa wycieczka
Wizyta w Pałacu Prezydenckim i Parlamencie
Za pomoc w organizacji wycieczki składamy serdeczne podziękowania Panu Posłowi Maciejowi Małeckiemu oraz Panu Łukaszowi Gołębiowskiemu.
E. Sobczyńska
Grillowanie i wędzenie – fakty i mity
Organizatorzy
Wycieczka dla odważnych
Reduta Ordona w dworze Strzyżew
I spojrzałem na pole; dwieście armat grzmiało..."
Cytowane słowa zna chyba każdy Polak. „Reduta Ordona” przeszła bowiem do polskiej historii za sprawą wiersza naszego wieszcza narodowego Adama Mickiewicza. W piątek 20 lutego 2015r w Dworze Strzyżew, niedaleko Żelazowej Woli, odbył się wernisaż wystawy "Nam strzelać nie kazano… Reduta Ordona w Dworze Strzyżew". Skorzystaliśmy z zaproszenia organizatora wystawy- Dworu Strzyżew i dzięki temu mieliśmy okazję oglądać prezentację efektów prac archeologicznych, prowadzonych od 2010r na warszawskiej Ochocie. W ich wyniku ustalono prawdziwą lokalizację słynnej Reduty Ordona, Reduty nr 54 - umocnień z 1831 roku z czasów wojny polsko-rosyjskiej. Odkryto pozostałości wałów, fosy, a także pochówki zarówno obrońców, jak i atakujących Rosjan. W temat wprowadził zebranych gospodarz Dworu Strzyżew, wspaniale odrestaurowanego XVIII-wiecznego barokowego, polskiego dworu wiejskiego, Pan Arkadiusz Grzegorczyk oraz Dyrektor Muzeum Archeologicznego Miasta Stołecznego Warszawy dr Wojciech Brzeziński. O wydarzeniach doby powstania, związanych z redutą bardzo interesująco opowiadał dr Wojciech Borkowski, wicedyrektor muzeum, które prowadziło badania archeologiczne. Byliśmy świadkami strzelania na wiwat z repliki armaty z tamtych czasów. Oglądaliśmy fragmenty broni, mundurów oraz innych znalezisk archeologicznych. Na chwilę przenieśliśmy się w czasy Powstania Listopadowego 1830 – 1831 roku…...
Wycieczka do Muzeum Powstania Warszawskiego
Muzeum Powstania Warszawskiego, które odwiedzili w grudniu maturzyści Zespołu Szkół im. Jarosława Iwaszkiewicza to miejsce, do którego nie powinno się wchodzić przypadkowo. Do tej wizyty warto się przygotować. Gdy weszliśmy do środka, odnieśliśmy wrażenie, że znaleźliśmy się na ulicach dawnej Warszawy. Panował półmrok, a my, słuchając przewodnika, odkrywaliśmy historię 63 dni chwały. Tak, to muzeum „żyje” tamtymi dniami i jest jednym z tych szczególnych miejsc, w którym możemy dotknąć narodowej historii poczuć atmosferę panującą w sierpniu 1944 roku.
Wycieczka do Płocka
X.Y.
Maturalny zawrót głowy!
Kilkanaście zdjęć z wyjazdu można obejrzeć w Fotoreportażu
Maturzyści
Kibicujemy - piłka ręczna
Ponad 100 zdjęć z wycieczki można obejrzeć w Fotoreportażu
A.B.
Wycieczka do Fabryki Przyjemności
A.R.
W niezwykłym muzeum wielkiego kompozytora
X.Y.
18 Międzynarodowe Targi Gastronomiczne EuroGastro 2014
A.R.
Wycieczka do Centrum Expo XXI w Warszawie
Uczniowie technikum organizacji reklamy mieli możliwość zapoznania się z najnowszymi produktami, rozwiązaniami oraz trendami marketingu i reklamy. Ponadto zyskali dostęp do kompleksowej informacji na temat dynamicznie rozwijającej się branży. Jest to również wyjątkowa okazja do zdobycia nowych inspiracji do pracy. Kolejne targi w przyszłym roku
Wycieczka na Giełdę Papierów Wartościowych w Warszawie
Uczniowie klas IAH i IRD
Sochaczew rozśpiewany
Dziennikarki: Powiedz nam Basiu, kto był organizatorem konkursu?
Basia: Konkurs zorganizowany został przez MOK w Chodakowie. Całością działań kierowała pani Anna Sobkowicz- Folle.
D: Kiedy odbył się casting i ile osób wzięło w nim udział? Jaką piosenkę Ty zaśpiewałaś?
B: Casting odbył się w sierpniu ubiegłego roku, wzięło w nim udział 30 osób, ale do finału przeszło tylko 10. Ja wybrałam piosenkę Braci pt. „Nad przepaścią”.
D: W jakim wieku byli uczestnicy castingu, skąd pochodzili?
B: Byli to uczniowie w wieku od 11 do 19 lat. Wszyscy pochodzą z Sochaczewa i jego okolic.
D: Kto pomagał Wam przygotować się do występu? Jak wyglądały przygotowania do spektaklu?
B: Opiekowali się nami pani Anna Sobkowicz-Folle (była odpowiedzialna za ruch sceniczny) oraz pan Piotr Milczarek (pomagał w przygotowaniu wokalu i emisji głosu). Próby zaczęliśmy już w październiku.
D: Czy mieliście okazję zaśpiewać wspólnie całą grupą?
B: Tak. Jedną piosenkę rozpoczynającą spektakl „Przychodzimy, odchodzimy”, a drugą kończącą go „Dezyderata”.
D: Kto zasiadł w Jury?
B: Byli to artyści z Piwnicy pod Baranami, którzy wystąpili również jako gwiazda wieczoru.
D: Jakie uczucia towarzyszyły Ci na scenie?
B: Samo śpiewanie sprawia mi ogromną przyjemność , ale byłam bardzo zdenerwowana. Wysoko postawiono poprzeczkę – moi rywale śpiewali wspaniale.
D: Jak przebiegał dzień spektaklu?
B: Do MOK-u przyszliśmy już o godzinie 12:00, ale próbę generalną rozpoczęliśmy o 13:00. Później mieliśmy czas, żeby samodzielnie się przygotować. Każdy z nas był elegancko ubrany – zgodnie z przyjętą konwencją.
D: Czy scena została przygotowana w jakiś szczególny sposób?
B: Była udekorowana delikatnie, ale elegancko. Bez przepychu. Z góry zwisały białe zasłony, na których widniały twarze głównych artystów Piwnicy pod Baranami. Na środku stał fortepian.
D: Jako laureatka konkursu na pewno otrzymałaś atrakcyjne nagrody. Powiedź nam, jakie.
B: Otrzymałam Tytuł Grand Prix, dyplom, statuetkę, a przede wszystkim możliwość występu w krakowskiej Piwnicy pod Baranami.
D: Jak rozpoczęła się Twoja pasja?
B: Myślę, że w większej części zawdzięczam ją mojemu tacie, ale też siostrom, które również śpiewają.
D: Jakie masz plany na przyszłość?
B: Chciałabym dostać się do Akademii Teatralnej w Warszawie, a w przyszłości występować na wielkich scenach.
D: Dziękujemy za wywiad i życzymy jeszcze większych sukcesów. Powodzenia.
Dziennikarki z 2B
Święto 3 Warszawskiej Brygady Rakietowej Obrony Powietrznej.
W ramach Święta Jednostki mieliśmy okazję zobaczyć elementy zestawów rakietowych małego i krótkiego zasięgu. Zostaliśmy także poczęstowani pyszną, wojskową grochówką. W dniu 11.10.2013r. uroczystości rozpoczęły się Mszą Święta w Kościele Świętego Wawrzyńca w Sochaczewie. Podczas uroczystego apelu na Placu Kościuszki obecni byli przedstawiciele z podległych dywizjonów rakietowych Obrony Powietrznej oraz dywizjonu zabezpieczenia Obrony Powietrznej. W obchodach Święta brali udział: Dyrekcja Zespołu Szkół im. J. Iwaszkiewicza, Poczet Sztandarowy oraz młodzież z klasy 2 mundurowej LO. Dowództwu Jednostki serdecznie dziękujemy za zaproszenie nas na uroczystości.
Marta Włodarczyk, Dorota Cywińska
Poligon w Bielicach
Tego dnia podpisano również uroczyste porozumienie o wzajemnej współpracy pomiędzy Brygadą Rakietową reprezentowaną przez gen. bryg. Stefana Mordacza a naszą szkołą reprezentowaną przez panią Dyrektor Hannę Bonecką.
Poligon został zorganizowany w sposób wyjątkowo profesjonalny. Zajęcia z uczniami odbywały się w blokach tematycznych z podziałem na grupy. Dotyczyły one między innymi szkolenia praktycznego w zakresie:
- Szkolenia strzeleckiego
- Pracy bojowej na sprzęcie
- Szkolenia medycznego
- Musztry wojskowej
- Obrony przeciwchemicznej
A.C.
Z WIZYTĄ W MŁYNIE REPSZA !!!
R.K.
XX pielgrzymka maturzystów diecezji łowickiej na Jasną Górę
Agnieszka Mućka
1 marca - Narodowy Dzień Pamięci „Żołnierzy Wyklętych”
Oto jej fragment:
Zdaję sobie sprawę, że z dzisiejszego dnia, z informacji, które usłyszycie nie wszystko uda się Wam spamiętać. Będę szczęśliwy jeżeli zapamiętacie z moich słów to, że w Polsce po II wojnie światowej nie było żadnej wojny domowej, tak jak przez kilkadziesiąt lat próbowali wmawiać komuniści. W Polsce było powstanie antykomunistyczne, większe wręcz albo porównywalne z powstaniem styczniowym. Przeżywamy teraz dni, gdzie armia Żołnierzy Wyklętych powraca w nowych pokoleniach, powraca także w Waszym pokoleniu. Bo Wy jesteście pierwszym pokoleniem, które może mówić o tej historii. Kiedy zakończy się projekcja, kiedy minie dzisiejszy dzień gorąco apeluję do Was, abyście znaleźli czas, abyście w Internecie odszukali i zainteresowali się losami Żołnierzy Wyklętych
Historia „Roja”, czyli w ziemi lepiej słychać, reż. Jerzy Zalewski
Po projekcji filmu uczniowie napisali:
Ilona Rogowiecka kl. Ib (…) Akcja filmu jest nam bliska, ponieważ wydarzenia, o których mowa miały miejsce na Mazowszu. Film powstał w hołdzie dla zapomnianych żołnierzy, ale nie tylko. Pełni on również rolę uzupełnienia luki w świadomości współczesnego Polaka o wiedzę o nieznanych do dzisiaj zbrodniach dokonanych w początkowym okresie istnienia PRL oraz o postawie ludzi niepogodzonych z faktem przejęcia władzy w Polsce przez zbrodnicze, narzucone z góry rządy. Autorzy filmu mówią, że pragną oddać sprawiedliwość zapomnianym obrońcom Boga, Honoru i Ojczyzny, ale także chcą rozmawiać współczesnym językiem z młodymi widzami. Dlatego w filmie pojawił się uwspółcześniony język bohaterów, np. dobrze znana w dzisiejszych czasach formuła ,,Tu jest Polska’’. Cieszę się, że miałam okazję zobaczyć film przedstawiający powojenne losy Polski, Myślę, że dzięki takim filmom w młodych ludziach budzi się patriotyzm, pojawiają się myśli: "czy gdyby nastała wojna, to też umiałabym stawić czoło wrogowi?". Młodzież musi mieć świadomość, że takich ludzi jak w filmie były tysiące i wszystkim należy się pamięć. Przecież gdyby nie oni, to dziś nie żylibyśmy tu, gdzie żyjemy.
Ewelina Kucharska kl. Ib (…) Fabuła opowiada o losach partyzanckiego oddziału Dziemieszkiewicza od 1945 do 1951 roku. Oprócz „Roja” w tle pojawiają się dziesiątki historycznych postaci, zarówno Żołnierzy Wyklętych jak i przedstawicieli ówczesnego reżimu. Film jest bardzo dynamiczny. Zbrojne potyczki, strzelanina, napady, egzekucje - żadnego z tych elementów nie brakuje. Film jednak nie jest tylko opowieścią o szlaku bojowym partyzanckiego oddziału, ale również o dojrzewaniu emocjonalnym wielu młodych mężczyzn, dla których początkowo strzelanina do wroga to przygoda, a którzy po pewnym czasie decydują się pozostawić walkę na rzecz założenia rodziny. "Historia Roja" uzupełnia lukę w świadomości współczesnych Polaków na temat historii bohaterów walczących o Niepodległą Polskę po zakończeniu II wojny światowej.
Dominika Jeznach kl. Ib "Historia Roja" to film opowiadający o losach żołnierzy podziemia polskiego po II wojnie światowej. Film ten jest bardzo dobrze wyreżyserowany oraz zagrany, chociaż nie dla wszystkich zrozumiały. Podczas oglądania często zastanawiałam się, o co tak naprawdę w nim chodzi. Dopiero później zdałam sobie sprawę, że jest to walka o wolność i ukazanie prawdziwych wartości. Film "Historia Roja" wywarł na mnie bardzo dobre wrażenie, jego fabuła oraz gra aktorów była interesująca, w pełni oddająca realia tamtych czasów.
Dominika Smółka kl. Ib Film "Historia Roja" to dzieło oparte na faktach, które powinien znać każdy Polak i powinny poznać inne narody. Film ma do przekazania trudną historię powojennej walki Narodowych Sił Zbrojnych Narodowego Zjednoczenia Wojskowego z nowym „Czerwonym” okupantem. Wiedza wielu ludzi o tych bohaterskich żołnierzach przeciwstawiających się sowietyzacji Polski jest nadal bardzo mała. Dzięki filmowi młodzi ludzie nieznający komunizmu mogą zobaczyć oblicze okupacji sowieckiej. Film nie jest prosty w odbiorze, ponieważ zawarte są w nim momentami drastyczne sceny. Mimo to film mi się bardzo podobał i z pewnością wybrałabym się na niego jeszcze raz.
opracowała: B.Górnicka
Defilada Wojsk Rakietowych
A.C
Iwaszkiewicz na Geograficznych spotkaniach na Krakowskim
We wtorek, 26 lutego, grupa uczniów naszej szkoły uczestniczyła w wykładach na Wydziale Geografii i Studiów Regionalnych Uniwersytetu Warszawskiego. Mgr Piotr Kociszewski zadajac przewrotne pytanie "Czy leci z nami pilot" opowiedział uczestnikom wykładów o zasadach pracy pilotów i przewodników wycieczek. Uczestnicy wykładu dowiedzieli się kim sa przewodnicy i piloci, czym różni się zakres ich obowiązków, co należy zrobić aby stać się pilotem lub przewodnikiem. Naszą szkołę reprezentowali głównie uczniowie klas związanych z geografią - EKO- TUR, WOS - GEO, MAT- GEO - dzięki wykładowi mieli okazję się przekonać jak szerokie jest zastosowanie przedmiotu, którego uczą się w szkole. Wykładowca odnióśł się także do, gorącego w ostatnich miesiącach w mediach, tematu - dereguralcji profesiji przewodnika i pilota. Oczywiście największym zainteresowaniem cieszyły się anegdotki "z życia pilota wzięta"... teraz już tylko zostało stać się pełnoletnim, z wyróznieniem skończyć "Iwaszkiewicza" i na kurs pilotów :-D
A.Mućka
Sochaczew Rozśpiewany
W sobotę 15 grudnia 2012 r. oglądaliśmy dwa ciekawe koncerty. Pierwszy z nich to wielka gala projektu pt. „Sochaczew Rozśpiewany”, organizowany przez MOK przy ul. Chopina 101 w Sochaczewie. W bardzo ciekawej scenografii i choreografii wysłuchaliśmy piosenek Agnieszki Osieckiej w wykonaniu młodych wykonawców, wśród których znalazła się Anna Tomaszewska, jeszcze niedawno uczennica liceum ogólnokształcącego w naszej szkole, a teraz studentka pierwszego roku Filologii Polskiej na Uniwersytecie Warszawskim. Ania wykonała bardzo trudny utwór, właściwie zmierzyła się z legendą polskiej piosenki. Grajmy Panu do muzyki Zygmunta Koniecznego znane jest charyzmatycznego wykonania Anny Szałapak. Wiersz – modlitwa wymaga dużych umiejętności wokalnych i niezwykłej dojrzałości emocjonalnej. Anna Tomaszewska zaprezentowała własną interpretację, wzruszyła, skłoniła do refleksji i zadumy. Otrzymała gorące brawa, a także Nagrodę Sponsora - Firmy Metrohouse. Zwycięzcą konkursu został Robert Święcki, który zaśpiewał wspólnie z gwiazdą wieczoru – Katarzyną Groniec. Gratulujemy!
W drugiej części wieczoru wystąpiła Katarzyna Groniec z koncertem pt. Pin-Up Princess. To była uczta dla ducha, uszu i oczu. Artystka śpiewała głównie autorskie utwory. Pokazała wielki talent muzyczny i aktorski. Było smutno, wesoło i refleksyjnie. Było nastrojowo.
Dziękujemy panu Jakubowi Milewskiemu za udostępnienie zdjęć z koncertu.
B.G.
Co się w duszy komu gra..., czyli Wesele w Collegium Nobilium
Paulina Kamelak: Bardzo podobała mi się żywa i przekonująca gra aktorska. Tematyka dramatu Wyspiańskiego do tego momentu była mi obca, ale fenomenalny występ uzdolnionych studentów sprawił, że scena tętniła życiem, przyciągała uwagę widza i czyniła spektakl zrozumiałym.
Ilona Rogowiecka: Jestem pod wrażeniem tego spektaklu! Podobał mi się sposób, w jaki studenci odgrywali swoje role. Aktorzy niezwykle umiejętnie przenieśli widza w swój świat wyobrażeń o życiu, wolności, literaturze, a towarzysząca ich grze muzyka budowała napięcie, dopełniając całości. Cieszę się, że mogłam zobaczyć to fantastyczne przedstawienie!
Ewelina Guzik: Brak słów. Jestem pod wrażeniem doskonałej pamięci aktorów. To nie film. Pomyłka nie wchodzi w grę, nie można kręcić kilka razy tej samej sceny. To wielka sztuka zapamiętać tekst tak długi i tak trudny, bo mówiony nie tylko pięknym, literackim językiem, ale również gwarą.
Klaudia Więckowska: Nie żałuję, że w ten sposób postanowiłam spędzić czwartkowy wieczór! Przedstawienie przerosło moje oczekiwania. Aktorzy bardzo wczuwali się w swoje role, byli niezwykle autentyczni. Dzięki temu, że w małej, kameralnej salce teatralnej nawiązywali kontakt (nie tylko wzrokowy) z publicznością, czuliśmy dodatkowe emocje. Długie owacje po spektaklu były dowodem wielkiego uznania dla talentu studentów
opracowała: Katarzyna Posiadała
Wielka lekcja geografii
Agnieszka Mućka
Nocą z siostrami Bronte
Ola Popławska: Spektakl "Noce sióstr Bronte" jest autentyczną opowieścią o trzech siostrach, nieco zagubionych. Każda z nich miała swoją własną, indywidualną osobowość, którą ja i moja grupa teatralna "Maska" chcieliśmy idealnie odwzorować. Jedna z nich, Charlotte, marzyła o idealnym mężczyźnie, lordzie Byronie. Widziała go w swoich wizjach. Anne zaś również marzyła o wielkiej miłości, ale nie tak burzliwej jak wyżej wymienionej siostry. Postać, w którą się wcieliłam, czyli Emily Jane, autorka Wichrowych Wzgórz, miała skłonności do życia wyobrażeniami, imaginacją swojego umysłu i właśnie te wyobrażenia nietypowych miłości przelewała na papier. Tym samym stając się jedną z bardziej rozpoznawalnych pisarek. Sztuki tej nie potraktowaliśmy w sposób dosłowny. Wybraliśmy drogę wgłębienia się w grane postaci i zostawiliśmy wiele niedopowiedzeń. Interpretację przedstawienia pozostawiliśmy widzowi, więc ilu ludzi, tyle opinii, osądów. Każda krytyka jest jednak budująca. Nie mogłabym nie wspomnieć, że bardzo zaskoczyła mnie klasa (i nie tylko), która niemal w pełni zmobilizowała się i ubrała na niebiesko - co bardzo podniosło mnie na duchu. Dziękuję!
Karolina Chojnacka: W spektaklu „Noce sióstr Bronte” urzekł mnie dynamizm. Chyba miał za zadanie podkreślenie chaosu, który gościł w głowach sióstr. Moją uwagę przykuła naturalna i niesamowicie wyrazista gra aktorska dziewcząt. Na scenie bez przerwy wiele się działo. Na początku trudno było skojarzyć, która z dziewczyn, którą postać gra. Dopiero pod koniec spektakl zaczął się kleić w całość. Mam nadzieję, iż będę mogła zobaczyć przedstawienie po raz drugi, aby jeszcze bardziej zanurzyć się w „Nocach sióstr Bronte”.
Natalia Paluch: Przedstawienie bardzo mi się podobało. Jestem pod wielkim wrażeniem, że tak młode dziewczyny potrafią zagrać bardzo poważne role, pełne dynamizmu i ekspresji. Na scenie dużo się działo, było głośno i sceny budziły wiele emocji. Chętnie obejrzałabym jeszcze raz ten spektakl. Podziwiam dziewczyny za tak wspaniałą grę na scenie i za to, że wczuły się w swoje role i zagrały je naprawdę bardzo dobrze.
Monika Milczarek: Spektakl pt: "Noce sióstr Bronte" bardzo mi się podobał, chociaż wiele z niego nie zrozumiałam. Cechował go niezwykły dynamizm. Ale według mnie było za dużo krzyku. Dziewczyny zachwyciły mnie dobrą grą aktorską. Uważam, że gdybym obejrzała tę sztukę jeszcze raz, zrozumiałabym ją lepiej. Jestem pełna podziwu dla aktorów, którzy włożyli w to przedstawienie masę pracy.
Ola Orzechowska:Przedstawienie podobało mi się. Jednakże zrozumiałam, o co w nim właściwie chodzi, dopiero pod koniec spektaklu. Najbardziej podobał mi się dynamizm, jaki panował na scenie. Krzyki, bieganie. Aktorzy bardzo dobrze zagrali swoje role.
Marta Kruszewska: Moje wrażenia ze spektaklu „Noce sióstr Bronte” są niezwykle pozytywne. Była to bardzo dynamiczna i wymagająca od aktorów całkowitego zaangażowania emocjonalnego sztuka. Podobają mi się emocje zawarte w niej. Sądzę, że z wieloma bohaterkami, w szczególności Emily Jane, sama mogłabym się utożsamić. Zresztą nie tylko ja, ale również większość dziewczyn utożsamiała się z bohaterkami najbardziej oddającymi część ich osobowości. Również dobór współczesnej muzyki sprawił, że dramat Suzanne Schneider zapadł mi w pamięć. Uważam, że naprawdę warto było spędzić godzinę w teatrze. Dla mnie upłynęła ona bardzo szybko.
Joanna Kmiecik: Spektakl pt. „Noce sióstr Bronte” ogromnie mi się podobał. Od pierwszej minuty byłam zafascynowana grą aktorską tych młodych ludzi. Aktorzy bardzo wczuli się w swoje role, widać było, że poświęcili wiele czasu i pracy, aby osiągnąć tak wspaniały efekt. Chociaż nie wszystko zrozumiałam, chętnie obejrzałabym ten spektakl jeszcze raz. Zapraszam wszystkich do obejrzenia go, bo naprawdę warto.
Patryk Dobrogost: Spektakl bardzo mi się podobał. Byłem pod wrażeniem gry dziewczyn. Do końca nie wiedziałem, o co chodzi, gdyż wszystko działo się bardzo szybko. Gorąco zachęcam wszystkich do obejrzenia tego spektaklu.:)
Aldona Gasik: Przedstawienie pt. „Noce sióstr Bronte” bardzo mile mnie zaskoczyło. Było niezwykle interesujące, choć przyznam, że jego sens i to, kto odgrywa jaką rolę, zrozumiałam dopiero podczas jego połowy. Mocną stroną tego spektaklu okazały się osoby biorące w nim udział, które potrafiły przekazać stan emocjonalny przedstawianego przez siebie bohatera. Również podobał mi się dynamizm panujący na scenie i jeszcze wiele innych szczegółów. Trudno opisać tę inscenizację. Aby to zrozumieć, trzeba ją obejrzeć:)
Agnieszka Mućka: Kilkadziesiąt metrów kwadratowych sceny, oszczędna scenografia - tyle wystarczyło członkom grupy "Maska", by widza "Nocy Sióstr Bronte" przenieść w świat emocji, skrajnych osobowości, tęsknoty za czymś, co każdej z nich umknęło, co mogło być, a może było tylko ułudą spragnionych dusz. Energia i zapał młodych artystów dały radość z obcowania ze sztuką, a w chwilach ciszy domowego zakątka, przyczynił się do refleksji o tym, na ile nasza rzeczywistość odpowiada jej wcześniejszym wyobrażeniom. Podziw za włożony trud i brawa za sukces. Miejmy nadzieję, że opiekun grupy w umiejętny sposób wykorzysta potencjał swoich podopiecznych i pomoże im tworzyć sztukę.
Bogusława Górnicka: Dużo zamieszania, dużo emocji, dużo skojarzeń, natłok myśli. „Nocy sióstr Bronte” nie ogląda się raz. Należy je obejrzeć następny i może kolejny raz. Dlaczego? To bardzo trudna sztuka, wymagająca dużego skupienia i dobrego przygotowania merytorycznego widza. Zauroczył mnie profesjonalizm aktorów – młodych, wrażliwych dziewcząt, niezwykle frenetycznych, szczerych w pokazywaniu emocji. Owa szczerość, wręcz nagość emocjonalna, budziły podziw i niepokój. Olka zaskoczyła mnie ekspresją, wyrazistością. Na co dzień miła, uśmiechnięta dziewczyna, zamieniła się na scenie w żądnego wrażeń, głodnego życia, niespokojnego ducha. Sztuka jest o sile tworzenia, o marzeniach, rozczarowaniu, o tęsknocie za prawdziwą miłością ożywiającą szarą codzienność. Jest jednocześnie pochwałą owej codzienności, bowiem na koniec jedna z sióstr mówi, że pisanie nie daje jej ciepła. Z krainy marzeń chce wrócić do krainy codzienności. Gratulacje dla twórców spektaklu. -> Fotoreportaż
Opracowała Joanna Kmiecik
Autorką pięknych zdjęć jest pani Aneta Stegenka. Dziękujemy za ich udostępnienie.Wśród letnich pejzaży Karoliny Chojnackiej
Aldona: Jaką technikę malarską preferujesz?
Karolina: Olej, a także suchą pastel. Te techniki pozwalają na różne kombinacje kolorystyczne. Malarstwo olejne oraz pastel ułatwiają osiągnięcie zamierzonego efektu pracy.
Aldona: Od jak dawna malujesz?
Karolina: Swoją przygodę ze sztuką rozpoczęłam w 2009 roku. Około roku później zaczęłam malować pastelami, a malarstwem olejnym zajmuję się od wakacji w 2011 roku.:)
Aldona: Gdzie szkolisz swój warsztat?
Karolina: Uczę się w pracowniach plastycznych w MOK-u w Sochaczewie i w Boryszewie.
Aldona: Czy zamierzasz dalej kroczyć tą ścieżką?
Karolina: Oczywiście. Uwielbiam to, co robię i mam nadzieję, że mój przyszły zawód będzie związany ze sztuką.
Aldona: Czy od dziecka chciałaś być malarką?
Karolina: Nie. Jak większość dzieci lubiłam kolorowanki i różnego rodzaju prace plastyczne, ale nie marzyłam o byciu artystą.
Aldona: Czy planujesz utrzymywać się z malarstwa?
Karolina: Nie. Moim zdaniem nie jest to możliwe. Ludzie niezbyt chętnie kupują obrazy. Niestety, wolą mieć na ścianach wielkie telewizory. Oczywiście nie mam na myśli wszystkich, ale coraz więcej osób prezentuje takie podejście.
Aldona: Czy uważasz, że Twoja twórczość oddaje Twoją osobowość, duszę? Dlaczego rysujesz właśnie to, co m.in. widzimy na wystawie, a nie na przykład scenki rodzajowe? Skąd pomysł na tematy obrazów?
Karolina: Tworzę prace studyjne. Podczas malowania takich prac, moim głównym założeniem nie jest, aby obraz miał symboliczne, szczególne znaczenie. Staram się, aby to, co widzę miało taki sam charakter i było względnie podobne:). Głównie skupiam się na kompozycji, proporcjach, kolorach, relacjach między przedmiotami (w martwej naturze). Pracuję nad techniką. Uważam, że zajęcie się swego rodzaju artyzmem wymaga bardzo dokładnej znajomości malarstwa i rysunku. Nie mając trudności z wykonaniem tego, co się widzi, bez komplikacji będzie można przelać na kartkę czy płótno swoją wizję. Myślę, iż po części prace mogą oddawać osobowość. Na przykład, malując pejzaż muszę wybrać dany fragment, wyodrębnić to, co jest istotne dla mnie. Prace z pleneru malarskiego w Łąkie oddają emocje, które mi wówczas towarzyszyły. Namalowałam spokojne, letnie pejzaże, oddające miłą, przyjazną atmosferę.
Aldona: Karolino, serdecznie dziękujemy Ci za odpowiedzi na nasze pytania. Życzymy wielu sukcesów w przyszłości . Czekamy na zaproszenie na kolejną wystawę. Na pewno będziemy!
Przyjaciele z IIb LO podziwiający prace Karoliny i autorzy pytań: Aldona Gasik, Asia Kmiecik, Monika Milczarek, Ilona Marczak, Kamil Lelonek, Ola Popławska, Damian Owczarek, Patryk Dobrogost, Ola Orzechowska. Była z nami Bogusława Górnicka - również zachwycona wakacyjnym klimatem obrazów. Fotoreportaż.
opracowała Aldona Gasik